Warszawa. Kolejny dzień z modernizmem wprost ze Stolicy. Dzisiaj tzw. iryski - czy tylko mi ten wzór przypomina grę Tetris?
28 kwietnia
26 kwietnia
Warszawa: modernizm
Warszawa. Jeżeli szukacie najbardziej ekskluzywnych modernistycznych wnętrz - obowiązkowo zajrzyjcie do Stolicy. Jest tego tam całkiem sporo! Nie będę ukrywał - nie jestem specem w tym zakresie - ale ciągle się uczę doceniać piękno tkwiące w prostocie! Kiedyś muszę sobie zrobić cały wyjazd typowo pod kątem modernizmu, bo do tej pory zaglądałem do takich wnętrz najczęściej szukając starych wind ;)
24 kwietnia
Kłodzko: secesyjny sufit zdobiący jedno z mieszkań!
Kłodzko (niem. Glatz). Moje podróże, to były ciągłe przygody. Idzie się w jedno miejsce, a tam ktoś mówi, że zna kogoś, co może coś ciekawego pokazać. I tak to czasami działa. Takim cudem trafiłem do wnętrza właśnie remontowanego mieszkania w Kłodzku. To mieszkanie nie byle jakie - sami zobaczcie na secesyjne zdobienia sufitu jednego z pokoi - poddanego przez właściciela pieczołowitej renowacji. Uchował nawet tzw. świadek - czyli ślad po tym, jak sufit wyglądał przed renowacją. W tym miejscu ogromnie gratuluję zapału i dziękuję za gościnę. Do Kłodzka na pewno jeszcze wrócę po raz kolejny!
22 kwietnia
Swarzędz: dom z gwiazdą Dawida?
Swarzędz (niem. Schwersenz). Historia tego miasta była właściwie od zawsze związana z Żydami. Już w 1621 roku (jeszcze przed oficjalnym utworzeniem miasta - co miało miejsce w 1638 roku) podpisane zostało porozumienie, na mocy którego Żydzi z Poznania znaleźli możliwość osiedlenia się właśnie na terenie Swarzędza (nazywanego w tamtym okresie Grzymałowem). W 1704 roku na 2767 mieszkańców - 1501 mieszkańców to byli Żydzi. Taki stan utrzymywał się wiele lat, aż do lat 20-tych XX wieku, gdzie znacząco spadł odsetek Żydów. Synagoga, bo taka była wybudowana w Swarzędzu - spłonęła w 1934 roku i jej już nie odbudowano. Na obszarze miasta pozostało jeszcze kilka śladów po Żydach. Czy ten dom jest taką pozostałością? Prawdopodobnie - nie. Choć patrząc na jego zwieńczenie - wyraźnie widoczna jest gwiazda Dawida - i zgadza się nawet kolorystyka.
17 kwietnia
Ozorków: ukryta perełka - malowany sufit
Ozorków. Miasto, gdzie już w początkach XIX wieku rodził się przemysł włókienniczy - na równi z Łodzią. To takie obecnie niepozorne miasto - kryjące w swoich zakamarkach całą masę perełek. To też miasto, gdzie chyba rzadko zaglądają pasjonaci architektury - a to błąd! Od zawsze chciałem tam pojechać tramwajem z Łodzi - tego marzenia niestety nie udało się zrealizować, bo kilka tygodni przed moją wizytą - linię zlikwidowano. Niemniej jednak jechać było warto - by za kotarką odkryć taką perełkę. Dziękuję uprzejmemu Panu - za oprowadzenie i pokazanie tej perełki!
14 kwietnia
Grudziądz: przedwojenna winda
Grudziądz (niem. Graudenz). To jest niesamowita niespodzianka. W jednym z budynków uchowała się przedwojenna winda, a w sumie drzwi do windy, bo niestety nie wiem, czy w środku sama kabina nadal istnieje i w jakim jest stanie. Dla mnie to było spore zaskoczenie! Niestety na zewnątrz nie zachowała się żadna tabliczka znamionowa świadcząca o producencie urządzenia. W mieście jest bankowo jeszcze jedna przedwojenna winda - ale o niej będzie osobny wpis.
11 kwietnia
Szczecin: renowacja w jednej z kamienic - malowidła z kwiatami
Szczecin (niem. Stettin). Generalnie w tym mieście rzadko można natrafić na malowane wnętrza (większość niestety jest zapewne przykryta wieloma warstwami farby). Co ciekawe - jeżeli się pojawiają - to często występują one na spodnich częściach schodów, co w pewnym sensie jest rzadkością. W tym przypadku dokonano renowacji tylko w jednym miejscu. Pozostałe malatury zostały odkryte, choć nie były poddawane renowacji.
09 kwietnia
Bochnia: Teodor Talowski - polski Gaudi
Bochnia. Willa Koci Zamek. Projekt Teodora Talowskiego z 1895 roku. Można by rzec, że architekt ten był takim polskim Gaudim. Widzisz budynek i wiesz, że to jego projekt. To był główny powód wizyty w tym mieście. Niestety nie udało mi się dostać do środka - zabrakło kilku minut...niestety.
06 kwietnia
Bierutów: 1899
Bierutów (niem. Bernstadt). 1899. Czy takie drzwi nie zachęcają do wejścia do wnętrza?
05 kwietnia
Jelenia Góra: balustrada - wywijus
Jelenia Góra (niem. Hirschberg im Riesengebirge). Taka to zawinięta balustrada - rzadki widok :) Co było inspiracją twórcy?
03 kwietnia
Lublin: malowany świat zamknięty za drzwiami
Lublin. Dzień chylił się już ku końcowi, dosłownie ostatnie minuty wędrówki po tym pięknym mieście, a tu otwierasz drzwi i widzisz taką perełkę. Trzeba przyznać, że genialnie wykonana renowacja!
01 kwietnia
Nowa Ruda: przedwojenna piekarnia lub sklep mięsny
Nowa Ruda (niem. Neurode). Miasto pełne tajemnic. Z chęcią bym tu jeszcze poszperał, bo jest tu cała masa perełek, do których jeszcze nie dotarłem. Na dzisiaj mam dla was płytki ceramiczne zdobiące zapewne przed wojną sklep mięsny lub piekarnię - obecnie lokal pełni już inną funkcję. Może ktoś z Was zna historię tego miejsca?
