Ostrów Wielkopolski (niem. Ostrowo). Taki niepozorny Ostrów, a takie perełki się w nim kryją. Najlepsze i najbardziej smakowite detale z moich zbiorów są związane z tym co nawiązuje do danego regionu. Tym samym pragnę Wam zaprezentować jeden z ostrowskich witraży z wieżą ciśnień, o czym informuje zachowany jeszcze w języku niemieckim napis.
30 listopada
28 listopada
Kraków: niezwykłe zwieńczenie schodów
Kraków. Ślady po detalach związanych z oświetleniem klatek schodowych czasami udaje mi się znaleźć. Jednak ten przykład z Krakowa jest jedyny w swoim rodzaju - chociażby ze względu na swoją ozdobność, ale też i wysokość, a jeszcze w dodatku na fakt, że nadal jest ten element wykorzystywany do oświetlania klatki schodowej.
27 listopada
Legnica: zapomniane piękno
Legnica (niem. Liegnitz). Nigdy człowiek nie wie, co czai się za drzwiami. Jednak natura człowieka jest taka, że chce zajrzeć do środka. Chwyta za klamkę, otwiera drzwi, słychać skrzypienie zawiasów. Wchodzi do środka i czuje, jak przyspiesza tętno. I widzi marmurowe posadzki i piękne zdobienia. I myśli sobie, jak kiedyś to miejsce musiało wyglądać w czasach swojej świetności...
26 listopada
Szczecin: XIX-wieczny witraż w nadświetlu
Szczecin (niem. Stettin). Jakoś tak jest, że witraże nie są detalem, które budzą Wasze największe zainteresowanie (zdecydowanie przegrywają m. in. z okładzinami ceramicznymi). U mnie jednak jest z tym inaczej - szczególnie w czasach, kiedy są one wymieniane na potęgę na nowe plastikowe okna. Tym bardziej się ucieszyłem, jak natrafiłem na tego typu znalezisko - jak widać zachowane tylko w 50%, a stanowiące wypełnienie otworu nad drzwiami wejściowymi. Witraż sam w sobie jest prosty, jednak urzekła mnie ozdobna bordiura.
25 listopada
Września: obraz na klatce schodowej
Września (niem. Wreschen). Obrazy na tej klatce schodowej (a jest ich 6) wyglądają na zapomniane przez świat. Jednak co ważne - przetrwały do teraz. Wchodząc do wnętrza widać właściwie tylko same ramy. Dopiero po dłuższej chwili można dopatrzeć się na nich szczegółów. Pomocnym w tym przypadku okazało się użycie lampy błyskowej i odrobiny "fotoszopa". Oto przed wami jeden z obrazów w pełnej okazałości. Widoczna jest tutaj żaglówka dryfująca po tafli górskiego jeziora. A w łódce zakochana para młodzieńców...
23 listopada
Toruń: żeliwny odbój
Toruń (niem. Thorn). O żeliwnych odbojach umieszczanych przy wjazdach do bram już na łamach Klatkowca wspominałem. Można je najczęściej spotkać w kamienicach z dawnego zaboru rosyjskiego. Prawdziwym unikatem są jednak te, które występują w kamienicach z obszaru dawnego zaboru pruskiego. Tak więc przed Wami jeden z takich przykładów. PS. Trzymajcie kciuki za jutrzejszą wyprawę Klatkowca do Torunia i otwierajcie drzwi pasjonatom architektury, takim jak ja :)
22 listopada
Gliwice: przemijający czar secesyjnych witraży
Gliwice (niem. Gleiwitz). To co widzicie stanowi fragment witraża, jaki można było kiedyś znaleźć na jednej z klatek schodowych. Zastanawiacie się zapewne dlaczego pokazuję Wam tylko fragment? No i tutaj odpowiedź jest prosta - bo tylko tyle przetrwało do dzisiaj. Na szczęście przy wymianie okien choć ten fragment poddano renowacji i uchowano.
19 listopada
Olsztyn: przedwojenny sklep mięsny
Olsztyn (niem. Allenstein). No tego się Klatkowiec nie spodziewał po wizycie w Olsztynie, a tu proszę - zupełnie z przypadku zaglądam do jednego z wnętrz (tzw. akuku) - i już rysuje się uśmiech na mojej twarzy - bo wprawne oko już wie, co tam tkwi. Po chwili rozmowy - udaje się uzyskać zgodę na wykonanie zdjęć. Dzisiaj pokażę Wam dolny fragment okładziny ceramicznej z tego przedwojennego mięsnego sklepu. Wzór kafli bardzo popularny - występujący w przeróżnych wnętrzach m. in. w kamienicy w Ostrowie Wielkopolskim.
13 listopada
12 listopada
Kraków: winda Sowitsch z 1933 roku - cz. 2
Kraków. W nawiązaniu do wczorajszego wpisu chciałbym pokazać Wam jeszcze jeden detal, który potwierdza pochodzenie windy. Jest to tabliczka producenta umieszczona w kabinie. W większości przypadków - jeżeli na tego detale trafiałem - były one w wersji polskiej - tutaj jednak mamy do czynienia z oryginalną tabliczką. Poniżej widoczna jest jeszcze jedna tabliczka informująca o dystrybutorze wind na terenie Polski, czyli firmie Mahag z siedzibą w Krakowie. Warto także zwrócić uwagę na numer seryjny - 29660. Sama firma pana Stefana Sowitscha została założona w 1914 roku. Widać tym samym jak duża była produkcja wind w tym okresie - około 1500 sztuk rocznie.
11 listopada
Kraków: winda Sowitsch z 1933 roku
Kraków. Na łamach Klatkowca wspominałem już o przedwojennych krakowskich windach. Na zdjęciach prezentowałem przykład windy z 1936 roku. Tym razem mam dla Was windę trochę starszą, bo pochodzącą z 1933 roku. Wnętrze, jak sami widzicie - przechodziło renowację, podczas której zmieniono m. in. podłogę. Na szczególną uwagę zasługuje zachowana rozkładana ławeczka. W kabinie zachowane są także oryginalne tabliczki producenta, które pokaże Wam w kolejnym wpisie.
10 listopada
09 listopada
05 listopada
04 listopada
Rawicz: detal skrywany przez lata
Rawicz (niem. Rawitsch). W 2016 roku lokalne media obiegła informacja o odkryciu w budynku urzędu miasta malowideł. Między innymi dzięki niej - postanowiłem zagościć w tym mieście ponownie (choć na łamach Klatkowca jeszcze zdjęć z Rawicza nie było do tej pory). Informacja rzeczywiście się potwierdziła, a same malowidła zostały poddane konserwacji. Smakowity secesyjny kąsek!