Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Breslau. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Breslau. Pokaż wszystkie posty
31 lipca
19 marca
06 marca
Wrocław: kamienica ze zdrojem

Wrocław (niem. Breslau). Znalezienie wodopoju / poidełka / zdroju / studzienki / lawaterza w zwykłej kamienicy - to jak wygranie losu na loterii. No cóż - na koncie bankowym jakoś nic z tego powodu nie przybyło, ale satysfakcja z odkrycia jest do dzisiaj (a było to już ponad 2 lata temu)!
Już niedługo na FB ogłoszony zostanie kolejny "tydzień z...". Wypatrujcie info, głosujcie na tematykę tygodnia i tym razem także bierzcie udział w konkursie - dla osób aktywnych na grupie dyskusyjnej Kamienic w Polsce.
28 listopada
Wrocław: apteka z 1896 roku

Wrocław (niem. Breslau). To miasto zaskakuje na każdym kroku. Z każdym krokiem odkrywa swoją historię. Dzisiaj chciałbym zabrać Was do wnętrza apteki. Została ona otwarta 1 czerwca 1896 roku. Na początku prowadził ją Paul Joppich. Co ciekawe - nazwa apteki nadal nawiązuje od oryginalnej nazwy tj. Apotheke zur Sonne. Wnętrze magiczne. A może znacie jeszcze jakieś tego typu wnętrze we Wrocławiu?
30 kwietnia
Wrocław: 1951 - na gruzach miasta

Wrocław (niem. Breslau). To zdjęcie odnalazłem w rodzinnych albumach. Podpisane jest Wrocław - 1951 r. Było to 6 lat po wojnie, a miasto nadal było w gruzach. Ciągle też pamiętam opowieść mojej babci, która wspominała o ruinach. No i mówiła jeszcze jedno - miasto, w którym ziemia trzęsła się od szczurów. Nie jeden raz opowiadałem jej o swoich wizytach we Wrocławiu, podróżach po kamienicach i ogólnym zachwycie tym miastem - ona jednak pamiętała tylko obraz ruin i zawsze mi ripostowała - tam przecież nic się nie uchowało...
25 stycznia
25 listopada
30 sierpnia
10 czerwca
Gliwice: witraż z wazonem z kwiatami

Gliwice (niem. Gleiwitz). Witraże same w sobie mają coś w sobie takiego, że przyciągają Klatkowca - co? - pewnie grę światła i kompozycję. W większości kojarzone są z kościołami, ale jak już dobrze wiecie - sporo ich jest także w budynkach mieszkalnych. Witraże ze zdjęcia z wazonem z kwiatami wykonano około 1926 roku. Przypuszcza się, że zostały wykonane w nstytucie Seilera we Wrocławiu.
27 kwietnia
16 lutego
Wrocław: ptak, co lubił winogrono

Wrocław (niem. Breslau). Spotkać przedwojenne szklenie we Wrocławiu, to jak wygrać los na loterii. Tutaj się to udało. Jeden z najpiękniejszych przykładów szkła piaskowanego/trawionego, na jaki natrafiłem. I jaki zabawny motyw ptaszka, co to zajada się winogronem. To co widzicie stanowi tylko jakieś 20% wielkości okna na klatce (reszta szklenia niestety się nie zachowała). W zeszłym roku ponownie szukałem tego szklenia i chyba już niestety w całości zostało zastąpione przez nowoczesne okna z PCV (zdjęcie wykonałem w 2014 roku).
24 listopada
Wrocław: winda firmy Carl Flohr z 1940 roku

Wrocław (niem. Breslau). Carl Flohr był jednym z głównych producentów wind dla miast zachodniej Polski (w obecnych jej granicach). O kilku takich urządzeniach już wspominałem na blogu. Tym razem jest to winda już z czasów II wojny światowej, bo wyprodukowano ją w 1940 roku (numer fabryczny 29084).
19 października
07 września
28 czerwca
Wrocław: klatka schodowa ze studzienką

Wrocław (niem. Breslau). Zmęczony całym dniem chodzenia, lekko też już zniechęcony znaleziskami otwieram od niechcenia kolejne drzwi na klatkę schodową, a tu ..."o rzesz ty!" (w rzeczywistości brzmiało to trochę mniej kulturalnie ;) ). Oto moim oczom ukazała się taka oto studzienka. Mega znalezisko!
P.S. Lubicie Klatkowca? Podoba się Wam idea tej strony? Polecajcie ją swoim znajomym, koleżankom, kolegom, rodzinie - słowem Wszystkim! Im szerzej się mówi o detalach tkwiących we wnętrzach kamienic, tym jest większa szansa, że mieszkańcy docenią piękno detalu jakie mijają każdego dnia przechodząc częstokroć obojętnie. Może dzięki takim inicjatywom uda się kilka detali uratować!
02 czerwca
Poznań: co łączy Poznań z Wrocławiem... cz. 2

Poznań (niem. Posen). Dzisiaj, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, chciałbym powrócić do notatki sprzed tygodnia ukazującej sygnaturę pracowni A. Seilera z Wrocławia. Obiecywałem pokazać więcej detali związanych z tym jakże tajemniczym witrażem, tak więc bardzo proszę! Dlaczego sam witraż jest tajemniczy? Wracając do poprzedniego wpisu - został wykonany w 1884 roku, czyli w czasach, kiedy Polska była pod zaborami. Mieści się on jednak w budynku powstałym prawie 25 lat później i to budynku, który może kojarzyć się w 100% z panowaniem Niemców w Poznaniu, a motywy występujące na nim są typowo polskie! Tym samym można wywnioskować - ten witraż został przeniesiony z jakiegoś innego budynku. Z jakiego? Kiedy się to stało? Na to obecnie nie posiadam potwierdzonych faktów.
P. S. Może ktoś jest zainteresowany pomocą w zorganizowaniu mojej prezentacji o wielkopolskich witrażach? Jeżeli tak - proszę śmiało pisać!
23 maja
Poznań: co łączy Poznań z Wrocławiem...

Poznań (niem. Posen). Zastanawiacie się, czy witraże są bezimienne? W większości przypadków dla witraży umieszczanych we wnętrzach kamienic, bądź budynków użyteczności publicznej tak właśnie jest. Czasami jednak można odnaleźć na nich ukryte sygnatury, tak jak w tym przypadku. Widnieje tutaj napis A. (Adolph) Seiler Breslau (pol. Wrocław) wraz z datą jego wykonania tj. 1884. Jak wygląda cały witraż - pokażę Wam w następnym wpisie!