08 lutego
Podróże Klatkowca: Złotowo - dom podcieniowy z XVIII wieku
17 grudnia
Podróże Klatkowca: Milicz - Muzeum bombki
Milicz. Są takie magiczne miejsca, gdzie można przenieść się w świat dzieciństwa, wspomnień i bajek. W tym roku ponownie zagościłem do Milicza - tym razem już w bardzo konkretnym celu - wizycie w Muzeum Bombki (no i wycieczce po okolicy). To właśnie w tym mieście do 2008 roku działała fabryka bombek. Przez wiele lat wyprodukowano tu tysiące różnych wzorów, z których pozostawiano zawsze po jednym wzorcowym egzemplarzu. Po likwidacji fabryki, kilka lat później w tych samych halach - uruchomiono muzeum, gdzie eksponowanych jest około 6000 wzorów bombek. Zdecydowanie godny pochwały jest nowoczesny sposób prezentacji. Mnie urzekły m. in. bombki z bocianem i dzieckiem, czy też w kształcie telefonu komórkowego lub ziarna kawy. Co ciekawe - bombki nadal są produkowane w okolicy Milicza - w Krośnicach, gdzie przeniesiono część urządzeń ze zlikwidowanej fabryki. To miejsce muszę także odwiedzić - ale to już w przyszłym roku.
04 grudnia
Podróże Klatkowca: Bydgoszcz - mural

26 listopada
Podróże Klatkowca: Żuławy - wiatrak holenderski w Palczewie

Żuławy - piękna i jeszcze mało odkryta kraina. W poszukiwaniu śladów dawnej przeszłości tego obszaru - związanej głównie z osadnictwem olenderskim - wybrałem się w 2013 roku. Powstała wtedy całkiem spora dokumentacja fotograficzna - która od 8 lat kurzy się na moim dysku. Na dzisiaj mam dla Was jedyny zachowany wiatrak holenderski pochodzący z przełomu XVIII i XIX wieku, który można znaleźć we wsi Palczewo.
18 listopada
Podróże Klatkowca: Suwałki - murale

Mi podczas wizyty udało się zobaczyć dwa zlokalizowane na ul. Emilii Plater (na więcej nie starczyło czasu, bo okoliczne plenery już wzywały!)
16 listopada
Podróże Klatkowca: zamek Wleń (Lenno)

Ten wpis powstaje po dłuższej przerwie. Cały czas rozmyślam nad tym, jakie będą dalsze losy bloga, bo w końcu nie samymi kamienicami człowiek żyje. Czas pokaże - co dalej będzie się z tym projektem dziać, bo to co się robi musi być radością dla obu stron - i czytelników i twórcy. Musi w tym wszystkim istnieć jakaś symbioza. Stąd też pomyślałem, że podzielę się z Wami fotografiami z różnych moich podróży - bo co by nie powiedzieć - strona od lat ma też taki charakter. Może też zachęcę Was do odwiedzenia i takich miejsc. Na początek odwiedzimy Dolny Śląsk i magiczny zamek we Wleniu. Wybudowany został w XII wieku. Obecnie są to już ruiny, które można za pewną opłatą zwiedzać. Najcenniejsze w tym miejscu jest jednak coś innego - nie same mury z ciekawą historią - a widok rozpościerający się z wieży! To pierwszy raz kiedy udało mi się zobaczyć góry już w lekko jesiennych barwach. Zwiedzajmy Polskę - bo to piękny kraj!