![Wrocław: 1951 - na gruzach miasta](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPWEuBLHRIgeqL6KJBf_lGB7aTxHDIKhuvaeWe-TWebrjCE_llrrlsWdXQoSCVknONnHpp4cxW03hVeNEI2Sdu6tpCZogI1u-VPDAaHoQOWL5RP0n6xcFteZ7JXdJMAsRuOceXu7dY_Y4v/s1600/63h.jpg)
Wrocław (niem. Breslau). To zdjęcie odnalazłem w rodzinnych albumach. Podpisane jest Wrocław - 1951 r. Było to 6 lat po wojnie, a miasto nadal było w gruzach. Ciągle też pamiętam opowieść mojej babci, która wspominała o ruinach. No i mówiła jeszcze jedno - miasto, w którym ziemia trzęsła się od szczurów. Nie jeden raz opowiadałem jej o swoich wizytach we Wrocławiu, podróżach po kamienicach i ogólnym zachwycie tym miastem - ona jednak pamiętała tylko obraz ruin i zawsze mi ripostowała - tam przecież nic się nie uchowało...