
Wrocław (niem. Breslau). To zdjęcie odnalazłem w rodzinnych albumach. Podpisane jest Wrocław - 1951 r. Było to 6 lat po wojnie, a miasto nadal było w gruzach. Ciągle też pamiętam opowieść mojej babci, która wspominała o ruinach. No i mówiła jeszcze jedno - miasto, w którym ziemia trzęsła się od szczurów. Nie jeden raz opowiadałem jej o swoich wizytach we Wrocławiu, podróżach po kamienicach i ogólnym zachwycie tym miastem - ona jednak pamiętała tylko obraz ruin i zawsze mi ripostowała - tam przecież nic się nie uchowało...