Kraków. Takiego odkrycia w Krakowie Klatkowiec się nie spodziewał. Ogólnie wzory kafli jakie pojawiają się na terenach dawnej Galicji są odmienne od tych z innych zaborów - za zwyczaj bardziej proste. Tutaj jednak na 100% kafle są wyprodukowane w jednej z fabryk niemieckich. Bardzo podobne kafle z nenufarami można znaleźć także w Poznaniu.
28 maja
Łódź: sto procent secesji w secesji
Łódź. Secesja jakiej mało - istna jej kwintesencja! A to tylko zwykła kamienica i to tylko szybka nad drzwiami wejściowymi do mieszkania. Ot sobie szybka... To właśnie takie rzeczy sprawiają, że Klatkowiec nadal jeździ po Polsce i poszukuje. Przy okazji - Klatkowiec z chęcią poopowiada o takich znaleziskach na żywo, więc jak organizujesz jakieś wydarzenie, to napisz do Klatkowca - może i w Twoim mieście się pojawi :)
24 maja
Świdnica: winda z 1913 roku z firmy J. Schammel
Świdnica (niem. Schweidnitz). Takich cudów w mieście tej wielkości jak Świdnica się nie spodziewałem. Tym większe podziękowania dla informatorki :) Jak widzicie zachowała się w tym mieście winda (co prawda nieczynna, ale jednak coś się ostało). Na wejściu do niej widnieją 2 oryginalne tabliczki z których można dowiedzieć się, że wyprodukowana została w firmie J. Schammel z Wrocławia (niem. Breslau) w 1913 roku. W sumie to jedna pozostałość po tej firmie jaką widziałem do tej pory w kamienicach (podobno firma ta kiedyś produkowała także magle).
23 maja
Gliwice: przedwojenna tapeta
Gliwice (niem. Gleiwitz). Rzecz iście unikalna - przedwojenna tapeta. Jeszcze bardziej unikalna z innego powodu - bo idealnie widać, jak wyglądała przed zamalowaniem farbą, a to ze względu na to, że akurat w tym fragmencie brakowało listewki. Takich tapet we wnętrzach klatek schodowych jest jak na lekarstwo - widziałem ich dosłownie kilkanaście w całej Polsce.
21 maja
Bydgoszcz: secesyjne malowidło z wędkarzem
Bydgoszcz (niem. Bromberg). Takie miasto niedoceniane przez pasjonatów architektury wnętrz. I błąd - o czym nie raz się przekonałem! Przed wami fragment secesyjnego malowidła (tym razem z postacią wędkarza), jakie można zobaczyć na suficie jednej z setek klatek schodowych w tym mieście. O innych tego tupu znaleziskach wspominałem także tutaj, tutaj, tutaj i tutaj. A jest ich o wiele więcej i na pewno do nich jeszcze powrócę.
20 maja
Bytom: przedwojenny sklep mięsny w wersji vege
Bytom (niem. Beuthen). Na punkcie przedwojennych sklepów mięsnych w sumie można rzec śmiało - mam "świzia". Udało się ich odnaleźć i sfotografować około 50-ciu, ale to na pewno nie koniec. Oto przed Wami kolejne takie wnętrze na łamach Klatkowca. Tym razem mowy o laniu się krwi i rzucaniu mięsem nie będzie. Będzie to rzeźnik w wersji vege zgodnie z duchem lat. Jak widać na zdjęciach odsłonięta jest tylko i wyłącznie dolna okładzina. Góra została zasłonięta tapetą, jednak w dwóch miejscach przyuważyłem wystające spod niej płytki - jedna z nich została wprawiona jako uzupełnienie tej dolnej okładziny. Dla przypomnienia - takie same płytki pokazywałem w sklepie w Ostrowie Wielkopolskim, o czym pisałem tutaj.
18 maja
15 maja
Kraków: witraż z Maryją
Kraków. Jest to jedno z nielicznych miast, gdzie można spotkać w świeckich obiektach detale związane z kultem religijnym. Oto jeden z takich przykładów umieszczony w tzw. nadświetlu, czyli w przestrzeni nad drzwiami wejściowymi do kamienicy. Sam witraż pochodzi z pracowni S. G. Żeleńskiego, o której już kilka razy wspominałem na łamach Klatkowca. Wykonany został w 1937 roku.
09 maja
Jawor: królowa secesji
Jawor (niem. Jauer). Jak kiedyś wypatrzyłem w internecie zdjęcie tych kafli pomyślałem sobie, że i ja powinienem je odnaleźć. Od myśli do realizacji czas był wyjątkowo długi - bo ponad 2 lata, ale jednak się udało. Jak dla mnie jest to jeden z najpiękniejszych wzorów secesyjnych kafli jakie widziałem w polskich miastach. O podobnych kaflach wspominałem także w jednym z wpisów ze Słupska.
01 maja
Łódź: przedwojenna winda z firmy Romana Groniowskiego
Łódź. Cały czas na łamach Klatkowca wspominam, że o windach, szczególnie tych przedwojennych, mówi się niewiele. O tych z Łodzi mówi się jeszcze mniej. Dzisiaj pierwsza z nich - wyprodukowana w firmie Romana Groniowskiego w Warszawie. Sama firma istniała od 1902 roku jako Warszawska Fabryka Dźwigów "Flohr", natomiast w 1923 roku została nabyta przez Romana Groniowskiego. Spółką akcyjną stała się dopiero w 1931, stąd wiemy, że przedstawiana winda pochodzi z późniejszego okresu. Samo urządzenie obecnie jest wyłączone z eksploatacji, jednak oryginalna kabina nadal tkwi w szybie windowym. Zaglądając przez szybkę widać, że jest w całości drewniana z rozkładaną ławeczką na 1 osobę.