30 grudnia
28 grudnia
Kraków: przedwojenna winda firmy Wertheim z 1925 roku z trawionym szkłem
Kraków. Miasto przedwojennych wind. Tym razem prawdziwa perła - winda z 1925 roku. Wykonana przez firmę Wertheim z Wiednia (aus. Wien). Największą perełką w tym przypadku są zachowane do dzisiaj szklenia z kwiatami. To zdecydowanie unikat na skalę kraju. Sama winda przechodziła modernizację w 2013 roku i pomimo kilku modyfikacji - nadal czuć w niej klimat dawnych lat. No i jeszcze trzy ciekawostki:
1) zachowana w środku tabliczka importera windy z Krakowa - Maurycy Horowitz
2) dzwonek do portiera
3) kształt windy - nie jest to typowy prostokąt, jaki często się widuje
21 grudnia
18 grudnia
17 grudnia
Podróże Klatkowca: Milicz - Muzeum bombki
Milicz. Są takie magiczne miejsca, gdzie można przenieść się w świat dzieciństwa, wspomnień i bajek. W tym roku ponownie zagościłem do Milicza - tym razem już w bardzo konkretnym celu - wizycie w Muzeum Bombki (no i wycieczce po okolicy). To właśnie w tym mieście do 2008 roku działała fabryka bombek. Przez wiele lat wyprodukowano tu tysiące różnych wzorów, z których pozostawiano zawsze po jednym wzorcowym egzemplarzu. Po likwidacji fabryki, kilka lat później w tych samych halach - uruchomiono muzeum, gdzie eksponowanych jest około 6000 wzorów bombek. Zdecydowanie godny pochwały jest nowoczesny sposób prezentacji. Mnie urzekły m. in. bombki z bocianem i dzieckiem, czy też w kształcie telefonu komórkowego lub ziarna kawy. Co ciekawe - bombki nadal są produkowane w okolicy Milicza - w Krośnicach, gdzie przeniesiono część urządzeń ze zlikwidowanej fabryki. To miejsce muszę także odwiedzić - ale to już w przyszłym roku.
13 grudnia
Białystok: Muzeum Historii Medycyny i Farmacji
Białystok. Miejsce, którego się całkowicie w tym mieście nie spodziewałem, a było bardzo pozytywnym zaskoczeniem. W sumie zajrzałem do tego miejsca w trochę innym celu - ale jak już wszedłem - to zostałem dzięki przemiłej Pani oprowadzającej po wnętrzach - na dłużej. Sami zobaczcie jak piękne meble udało się tu wyeksponować. Kojarzę tego typu muzea także w Łodzi, Krakowie, Poznaniu. Kojarzycie jeszcze inne tego typu muzea w Polsce?
10 grudnia
Opalenica / Sielinko: Muzeum Gospodarki Mięsnej - przedwojenna lada
Opalenica, a dokładniej Sielinko. To właśnie w tej wsi mieści się Muzeum Gospodarki Mięsnej, będące oddziałem podpoznańskiego Muzeum Rolnictwa w Szreniawie. Muzeum trochę na uboczu - z dala od tłumów turystów. Dzięki temu miałem możliwość zwiedzania wnętrz zupełnie samemu - z bardzo ciekawymi opowieściami kustosza muzeum za które niezmiernie dziękuję. Muzeum pełne jest pamiątek związanych z przetwórstwem mięsa, a także z cechami rzeźników. Miejsce ciekawe, choć nie dla wszystkich - szczególnie obecnie w dobie "vege", gdzie mówienie o uboju zwierząt jest trochę passe i może nie dla każdego być łatwe do wysłuchania. Niemniej jednak sama kolekcja jest bardzo bogata, a jej główny punkt znajduje się na końcu muzeum - secesyjna lada sklepowa. Tego typu detali właściwie już prawie nigdzie nie ma, bo najczęściej przepisy sanitarne powodują konieczność ich likwidacji. W tym przypadku niestety nie wiadomo skąd ta lada pochodzi. Obok można też znaleźć kolekcję zdjęć z dawnych sklepów mięsnych z obszaru Wielkopolski. Może kiedyś przyjdzie i czas na moje zdjęcia tego typu wnętrz - a dotarłem już do ponad 120 sklepów. Może jakaś prezentacja, może jakaś wystawa...choć temat mało popularny. Jakby ktoś miał jakiś pomysł - dajcie znać :)
06 grudnia
Sosnowiec: przedwojenna winda - Roman Groniowski Warszawa
Sosnowiec. To kolejne miasto, w którym można znaleźć windę z firmy Roman Groniowski z Warszawy. Co najważniejsze - winda jest nadal sprawna! Tym razem jest to nr fabryczny 1659. O innych miastach, w których są takie windy poczytacie tutaj.
04 grudnia
Podróże Klatkowca: Bydgoszcz - mural
02 grudnia
Ostróda: witraż, co schował się na wiele lat
Ostróda (niem. Osterode). W tym mieście zagościłem ponownie podczas tegorocznych wakacji. Tym razem cel już był dosyć sprecyzowany - zajrzeć do Urzędu Miasta. Cel został osiągnięty! Sam budynek bardzo ciekawy - zarówno z zewnątrz, jak i w środku, choć mnie jak zawsze najbardziej zaciekawiły witraże. Ten na zdjęciu przez lata był zamurowany. Nikt nie wie kiedy i dlaczego tak się stało, że go schowano. Odkryty został dopiero podczas ostatniego remontu budynku - i ponownie cieszy oko osoby odwiedzające. Cały czas mam wrażenie, że o witrażach w budynkach świeckich mówi się ciągle zbyt mało...