25 marca
Brzeg: stalowa doskonałość
Brzeg (niem. Brieg). To miasto ma swój urok. Dlatego z chęcią zajrzałem tam po raz drugi. Pobyt jednak należał do dosyć ekstremalnych, ponieważ większą część dnia spędzałem w Opolu i na sam koniec - korzystając z w miarę dogodnych połączeń kolejowych - aż na 2 godziny zagościłem właśnie w Brzegu, by dotrzeć do wcześniej nie odkrytych rewirów. Jeżeli rodzi się w Waszych głowach pytanie, czy taki zabieg był sensowny - odpowiem - tak. Oto jedno ze znalezisk, po którym zaliczyłem istny sprint na stację kolejową, by zdążyć na pociąg powrotny.
19 marca
17 marca
Sulechów: damski fryzjer w stylu niemieckim
Sulechów (niem. Züllichau). Tutaj jeszcze na łamach Klatkowca nie gościliśmy, a więc - czas nadrobić braki. W tym mieście zachowało się sporo śladów dawnych lat, jednakże najbardziej zaciekawiła mnie witryna fryzjera damskiego. Szyld wygląda, jakby był stylizowany na przedwojenny napis niemiecki. Ciekawe, co kiedyś się tutaj mieściło przed wojną (czy także fryzjer).
15 marca
12 marca
Częstochowa: schody zakręcone w połowie
Częstochowa. Miasto dla Klatkowca bardzo odległe ze względu na słabe połączenia transportem publicznym. Zatem nie miałem innego wyjścia i musiałem wykorzystać pobyt w Warszawie. Szczerze nie wiedziałem, czego się po tym mieście można spodziewać, ale na pewno nie spodziewałem się czegoś takiego! Oto na wpół zakręcone kamienne schody z żeliwną balustradą. Genialne wnętrze, co nie?
Kilka innych przykładów klatek schodowych z kręconymi schodami znajdziecie tutaj.
10 marca
Poznań: ślady przeszłości - secesyjne malowidła
Poznań (niem. Posen). Dzisiaj wpis trochę dla koneserów tematyki klatkowej ;). Oto kolejny przykład (o wcześniejszym wspominałem tutaj) śladów po bardzo charakterystycznym detalu dla klatek schodowych w Poznaniu w postaci malowideł na spodniej stronie schodów. Powiadają, że najlepiej tego typu detale obserwować w deszczowe dni - wtedy są najlepiej widoczne (ja tego nie potwierdzam :D).
07 marca
05 marca
Siedlce: jedna jaskółka wiosny nie czyni
Siedlce. Patrząc na to zdjęcie musicie trochę uruchomić swoją wyobraźnię. Widać tutaj fragment malowidła na suficie z jaskółkami (w liczbie 2 sztuk), które latają w niebiosach. Jaskółki pojawia się na tego typu malowidłach dosyć często - w mojej opinii mogą stanowić symbol dobrobytu i szczęścia. Kilka innych tego typu przykładów znajdziecie tutaj.