![Chorzów: zakręcona królowa klatek schodowych](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKfnrcqW3NdsL2mTSglUK4RfZRi1-Y3hau4LgUkRAnmMrZ2kYZUQaXoH81-YequlkGONfkoL2Ys3COT9OXI1UblWBmzD0NT_edCLT7heRAG9WkQ4eDm1HIJMkgsBXX2v5MOF6z3_WCzlqp/s1600/ChorzowDSC_7597.jpg)
Chorzów (niem. Königshütte). W pierwszym wpisie z Chorzowa wspominałem, iż podczas podróży do GOPu, Chorzów był na liście rezerwowej. Ot taka przechadzka na zabicie czasu w niedzielę, bo w końcu to najgorszy dzień na wędrowanie po kamienicach - wszystko pozamykane, ludzie długo śpią, albo od rana są na mszach i nigdzie się wejść nie da. Tutaj jednak udało się dostać - wchodząc do tej kamienicy w życiu nie przypuszczałem, iż przed mymi oczami pojawi się takie cudo. Schody półkręcone, stalowe, z jak oryginalnymi tralkami - szczególnie na półpiętrach. Istna królowa klatek - w końcu tutaj mieściła się Huta Królewska (niem. Königshütte), gdzie zapewne wykonano te schody!